Pasmo Rowerowe Olbrzymy
Olbrzymy to ścieżki rowerowe w sercu polskich gór, inspirowane słowiańską mitologią i pełne naturalnych wyzwań. Zapraszają na niezapomnianą przygodę po krainie bogów i demonów, gdzie każda pora roku odkrywa przed rowerzystami nowe, zachwycające oblicze tych magicznych tras.
Czym są Olbrzymy?
“Olbrzymy” jak mówią o nich lokalsi, to zespół ścieżek rowerowych, długości blisko siedemdziesięciu kilometrów, których nazwy wywodzą się od słowiańskich Bogów i demonów. Mamy tu Zmorę, Peruna, Licho, Rokitnika i inne pogańskie imiona najważniejszych duchów. Pomba i Arek Perin – twórcy tych singli, projektując i budując poszczególne sekcje, doskonale wczuli się w klimat tego miejsca. Jest mrocznie, tajemniczo, trochę groźnie. Jazda rowerem elektrycznym tutaj jest jak wycieczka po krainie Władcy Pierścieni Tolkiena. Szczególnie czuć to, gdy samotnie pokonujesz każdą z sekcji, których wygląd i klimat zmienia się w zależności od pory roku.
Jaka pora roku jest dobra na wycieczkę rowerową po Olbrzymach?
Każda pora roku jest dobra na wycieczkę rowerową po Olbrzymach. Wiosną czujesz, jak całe Olbrzymy zaczynają się budzić. Cała ich energia przechodzi na Ciebie. Ładujesz się promieniami słońca, zapachem kwitnącego lasu i dźwiękami ptaków, które cieszą się z końca zimy. Zapominasz o wszystkim, co zostało poza lasem.
Latem Olbrzymy pozwolą Ci odpocząć od gorącego słońca. Liczne strumyki z górską, zimną, kryształową wodą, gaszą pragnienie lepiej niż niejeden izotonik. Intensywna zieleń mchu i choinek, oraz różne odcienie szarości głazów i kamieni, którymi usiane są Olbrzymy, robią niesamowity i bajkowy klimat. To samo, a nawet więcej dzieje się jesienią. Od ilości barw zmieniającego się lasu możesz dostać mocnego zawrotu głowy. Zimą, gdy śnieg przykryje single, może za dużo nie pojeździsz, ale cisza i spokój tego miejsca pozwoli Ci się zrelaksować. Kąpiel zimą pod wodospadem Podgórnej, to coś niesamowitego. Można go porównać do Wodospadu Kamieńczyka w Szklarskiej Porębie, tyle że jest bardziej kameralny i dostępny dla wszystkich, którzy lubią dźwięk spadającej wody, odbijającej się echem od otaczających skał i choinek. To miejsce jest już kultową miejscówką wśród polskich i zagranicznych morsów z Wimem Hoffem na czele.
Co wyróżnia Olbrzymy?
Olbrzymy wyróżniają się na tle innych ścieżek rowerowych. Na Olbrzymach nie spotkacie wielkich bikeparkowych dropów, takich jak w Dolni Moravie, rozwiniętej infrastruktury rowerowej, miliona riderów różnej maści, jak w Bielsku czy Szczyrku, ani weekendowych rowerowych familii, jakie spotykacie np. w Świeradowie-Zdroju. To kameralne, naturalne single, z niewielkimi dropami, szybkimi zjazdami, ale też z częstymi podjazdami. Mają interwałowy charakter, przez który dostały łatkę trudnych i wyczerpujących singli. I jest to prawda, na tych ścieżkach swoje treningi robiła Maja Włoszczowska, co jak widać, bardzo się jej przydało. Kiedyś wymagające, a dziś w czasach trailowych i endurowych e-bików, wydają się wprost stworzone pod te rowery elektryczne. Każdy podjazd jest mega szybki i efektywny. Możesz śmiało utrzymywać równe tempo treningowe i poprawiać swoje wyniki, robiąc kilka pętli tego samego odcinka, bez większego zmęczenia po jednym okrążeniu. Kto lubi takie ścieżki, to polubi Dopplera, Leszego w Piechowicach (trudniejsze), oraz Pośwista, Błotnika i Skrzata w Przesiece (to te łatwiejsze). Pełno tu też sekcji, które są w całości jednym, wielkim rockgardenem jak np. Skarbek, Rokitnik i Zmora w Piechowicach i Michałowicach. Te zdecydowanie nie należą do łatwych. Są wymagające i technicznie i kondycyjnie. Właściwie przejechanie ich to ciągła walka z siłą przyciągania przez kamienie. Wychodzisz z szybkiej sekcji i trafiasz wprost na wielki głaz, a zaraz po nim trafia się drop. Trzeba mieć oczy i uszy szeroko otwarte. Musisz być cały czas skoncentrowany i czujny. Chwila nieuwagi i lądujesz na którymś z kamieni, a taki upadek do przyjemnych nie należy.
To w mojej opinii jedne z ładniejszych singli w Polsce. Na pewno inne od modnych ostatnio bikeparków. Trzymają się starego klimatu ekip, które zaczynały swoją przygodę od pokonywania szlaków na pierwszych rowerach górskich, gdzie szukało się cały czas nowych ścieżek i zdobywało szczyty nie kolejką, tylko siłą własnych nóg. Trochę tu klimatu spotykanego na singlach Trutnov Trails i kultowych Rychlebskich Ścieżkach, które dla starych wyjadaczy, były pierwszą miejscówką True Hard Enduro. Szczególnie w części michałowickiej. Część w Przesiece i Borowicach to taki trudniejszy Świeradów-Zdrój. Całe, są ważnym miejscem na mapie Karkonoszy, gdzie spędzisz albo rowerowy weekend ze swoją kobietą, albo dobry trening techniczny, po którym ręce będą boleć jeszcze przez kilka dni.
Zainteresowała Cię wycieczka e-bikiem po Olbrzymach?
Zapraszamy do naszej wypożyczalni rowerów elektrycznych, skontaktuj się z nami i zarezerwuj sprzęt na emocjonującą wyprawę!
Więcej informacji o singlach Pasma Rowerowego “Olbrzymy” znajdziecie na ich profilu na facebooku i na stronie www.karkonosze.pl
Poniżej mapa “Olbrzymów” na Trailforksie.